Rozdział 3
- A co ty robisz tu o tej godzinie . ? – Spytałam z zaspanym głosem .
-J a?
-Nie świety Mikołaj , No jasne debilu że ty .
-Ja , mhmhm . Przyszedłem odwiedzić moją piękną dziewczynę .
-A tak na serio >
-co nie wierzysz że jesteś dla mnie najpiękniejsza na całym świecie . – powiedział zdenerwowanym głosem .
-Ta , jasne .
- No dobra . Dla mnie jesteś najpiękniejsza na świecie. A wpadłem bo nie było ciebie na treningu . Wiesz że ze mną odegrasz na pokazie technikę no tą ruchów.
-jaką?
-No kurwa . No … Tą co zawsze rozpoczynają się zawody .
-Acha . Dobra wiem o co ci chodzi , kiedy są nasze zawody??
- w sobote i niedziele My siedzimy w czwórkę na tablicach
-Acha czyli ja , Camila , Cristofer , Molton ?
-A ja ? – powiedział zadziornym głosem
-Wyjebane – wyszczerzyłam się jak najmocniej umiałam
-Miej wyjebane a będzie ci dane co ??
-no , ej Kevin a ciebie nie bolą nogi od ciągłego klęczenia ?
-No troszkę , no racja usiądę . , Ej co to ?!!
-Po pierwsze się nie drzyj , po drugie to jest Leoś , a po trzecie na serio nie zauważyłeś tu mojego brata ?
-No nie zauważyłem .Przesuniesz go ?
-Zwariowałeś ?
-To gdzie mam usiąść .?
-No usiądź na końcu kanapy a głowę położysz na moje nogi , zachowujesz się nie raz jak bachor .
-zakochany bachor .-powiedział z uśmiechem na ustach
-Jaki dzisiaj dzień tygodnia .
-Środa
-Acha fajnie że mamy jeden dzień na przygotowanie pokazu – powiedziałam naburmuszonym głosem (treningi mają w : wtorek , środa , czwartek )
-Ej mała .. Widzieliśmy ten pokaz z 1000 razy . A jak jesteśmy razem to wszystko jest możliwe
-Kevin nie o to chodzi .
-A o co ..
- No ja chce się przygotować do tego pokazu , po pierwsze ile osób tam będzie , a sam wiesz że nie jestem jakaś najlepsza.
-Angela ! . Dziewczyno jaka ty jesteś rozciągnięta . Jakie ty salta robisz . Wymyki .Z rzutami ,jestem od ciebie cięższy o jakieś 15 – 20 kilo . czego ty od siebie wymagasz?
- A co ty robisz tu o tej godzinie . ? – Spytałam z zaspanym głosem .
-J a?
-Nie świety Mikołaj , No jasne debilu że ty .
-Ja , mhmhm . Przyszedłem odwiedzić moją piękną dziewczynę .
-A tak na serio >
-co nie wierzysz że jesteś dla mnie najpiękniejsza na całym świecie . – powiedział zdenerwowanym głosem .
-Ta , jasne .
- No dobra . Dla mnie jesteś najpiękniejsza na świecie. A wpadłem bo nie było ciebie na treningu . Wiesz że ze mną odegrasz na pokazie technikę no tą ruchów.
-jaką?
-No kurwa . No … Tą co zawsze rozpoczynają się zawody .
-Acha . Dobra wiem o co ci chodzi , kiedy są nasze zawody??
- w sobote i niedziele My siedzimy w czwórkę na tablicach
-Acha czyli ja , Camila , Cristofer , Molton ?
-A ja ? – powiedział zadziornym głosem
-Wyjebane – wyszczerzyłam się jak najmocniej umiałam
-Miej wyjebane a będzie ci dane co ??
-no , ej Kevin a ciebie nie bolą nogi od ciągłego klęczenia ?
-No troszkę , no racja usiądę . , Ej co to ?!!
-Po pierwsze się nie drzyj , po drugie to jest Leoś , a po trzecie na serio nie zauważyłeś tu mojego brata ?
-No nie zauważyłem .Przesuniesz go ?
-Zwariowałeś ?
-To gdzie mam usiąść .?
-No usiądź na końcu kanapy a głowę położysz na moje nogi , zachowujesz się nie raz jak bachor .
-zakochany bachor .-powiedział z uśmiechem na ustach
-Jaki dzisiaj dzień tygodnia .
-Środa
-Acha fajnie że mamy jeden dzień na przygotowanie pokazu – powiedziałam naburmuszonym głosem (treningi mają w : wtorek , środa , czwartek )
-Ej mała .. Widzieliśmy ten pokaz z 1000 razy . A jak jesteśmy razem to wszystko jest możliwe
-Kevin nie o to chodzi .
-A o co ..
- No ja chce się przygotować do tego pokazu , po pierwsze ile osób tam będzie , a sam wiesz że nie jestem jakaś najlepsza.
-Angela ! . Dziewczyno jaka ty jesteś rozciągnięta . Jakie ty salta robisz . Wymyki .Z rzutami ,jestem od ciebie cięższy o jakieś 15 – 20 kilo . czego ty od siebie wymagasz?
-Dobrego występu na pokazie z
moim kochanym chłopakiem .
-Ja ci się dam rzucać . Ale ty musisz być sztywna . Bo jak ścierka będziesz latać .
-Dużo osób będzie co ?
-No przychodzi jakaś szkoła obserwować zawody . Słodki amoris jakoś tak .
-Ale nasz rocznik startuje ?
-Taa . Startujemy niestety .
-Nie chce ci się co ?
-no nawet nie wiesz jak ..
-Czemu przychodzi jakaś szkoła ?
-Bo ktoś od nich startuje . To znaczy jakaś klasa 2 liceum .
-Acha mądre , Kevin idź już do domu spać .
-Nie ja tu zostaję
-Moja ciotka jest w domu .
-Aha to ja spirdylam
-Ja ci się dam rzucać . Ale ty musisz być sztywna . Bo jak ścierka będziesz latać .
-Dużo osób będzie co ?
-No przychodzi jakaś szkoła obserwować zawody . Słodki amoris jakoś tak .
-Ale nasz rocznik startuje ?
-Taa . Startujemy niestety .
-Nie chce ci się co ?
-no nawet nie wiesz jak ..
-Czemu przychodzi jakaś szkoła ?
-Bo ktoś od nich startuje . To znaczy jakaś klasa 2 liceum .
-Acha mądre , Kevin idź już do domu spać .
-Nie ja tu zostaję
-Moja ciotka jest w domu .
-Aha to ja spirdylam
Pocałował mnie w policzek i wyszedł ja zgasiłam telewizor i
poszłam spać . Obudziłam się rano . Poszłam do toalety ubrałam się w czarną bokserkę narzutę w kratę i jeansy + do tego trampki i
torba i wychodzę .
Doszłam do szkoły ,pierwsza lekcja historia baba mnie
nie znosiła . Ja jakoś szczególnie też jej nie lubiłam . Więc postanowiłam usiąść z Kamillą . Na
zmianę ja , kamila i Kevin z Crisem przeszkadzaliśmy jej . Cały dzień minął dość spokojnie . Na
wychowaniu fizycznym graliśmy w kosza . Po szkole Kevin odprowadził mnie do
domu . Cały czas szliśmy za rękę . Musiałam dość szybko wrócić do domu by pożegnać się z ciotką i zacząć normalne
życie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz